Mieć czy być?

Nigdy nie lubiłam mieć dużo rzeczy. W dzieciństwie nie miałam za dużo, ponieważ nie było nas na nic stać. Ledwo co wystarczało na jedzenie. Kiedy dorastałam marzyłam o tym, aby mieć całą szufladę tylko moich ubrań – nowych, nie po kimś.

Teraz teoretycznie mnie stać na to, aby kupić sobie większą szafę i więcej ubrań. Tylko ja tego nie chcę. Jeszcze kilka lat temu może kusiłoby mnie ubieranie się wg trendów mody, ale teraz doszłam do wniosku, że wolę „być” bardziej niż „mieć”. Nie wiem, czy to dziwne, ale ja uważam, że podziwianie natury i docenianie tego co mamy jest lepsze dla naszego zdrowia niż gonienie za tym, czego wszyscy pragną – nigdy nie było tak, żeby wszyscy chcieli tego samego!

Na chwilę obecną w planach mam podróżowanie i doświadczanie świata z bliskimi osobami. Oczywiście chcę przy tym wyglądać schludnie i nie musieć prać częściej niż raz na tydzień.

Wszystko z umiarem jest dla ludzi.

Zdjęcie zrobione w tym roku (2022) na wyspie Kos.

Najnowsze posty

Kategorie